Numer 11 (63) Listopad
W numerze między innymi:
ISDN - utracona szansa ?
Octopus ISDN
Inny telefon, czyli ISDN w praktyce
Internet na cenzurowanym
Aktualne problemy prawne UMTS

Wstępniak
Spis treści
Redakcja
Reklama
Prenumerata
Archiwum
Rocznik :
© Lupus Sp. z o.o.
Inny telefon, czyli ISDN w praktyce
Tomasz Kulisiewicz

Mimo składanych już od kilku lat deklaracji operatorów niezależnych oraz TP SA telefonia ISDN pojawiła się u nas zauważalnie - jeśli można było zauważyć kilkanaście tysięcy linii ISDN w proporcji do prawie 10 mln linii analogowych - dopiero pod koniec ub. roku.

W TP SA podstawową barierą były (i niestety są nadal) warunki techniczne, a ściślej ich brak. W sieci tej niemało jest jeszcze central elektromechanicznych oraz starych central elektronicznych. Zresztą fakt, że abonent obsługiwany jest przez centralę cyfrową wcale nie daje mu gwarancji, że może uzyskać linię ISDN. Po pierwsze, sama centrala może jeszcze nie mieć uruchomionej obsługi ISDN, a po drugie, po drodze do abonenta bywają jeszcze sławetne koncentratory i moduły wyniesione, które w większości skutecznie odcinają go od takich wynalazków, jak właśnie ISDN czy np. xDSL (nawet w jego dostępnej obecnie ubogiej wersji HIS/SDI).

Niezależnie od względów technicznych, ISDN nie cieszył się u nas specjalną popularnością także ze względów taryfowych, gdyż przez kilka lat obowiązywał drogi cennik "komertelowy". Miało to pewne źródła w historii. Początkowo dla obsługi ISDN przeznaczono w TP SA także byłe centrale komertela, na który zapotrzebowanie spadło właściwie do zera po zdecydowanym poprawieniu się łączności międzynarodowej.

W ofercie TP SA dla abonentów mieszkaniowych i małych firm ożywienie przyniosła dopiero akcja promocji ISDN-owego Octopusa, w której oferowany był, po dość korzystnej cenie, niezły aparat telefoniczny ISDN (co prawda pakiet promocyjny dostępny był z nieznanych powodów tylko w niektórych rejonach kilku dyrekcji naszego narodowego operatora). Ciekawe, czy podobne ożywienie przyniesie zapowiadana kolejna sprzedaż wiązana, tym razem z kartą PCI ISDN.

W lepszej sytuacji byli od początku abonenci operatorów niezależnych, chwalących się wszem i wobec, że uruchamiali swoje sieci przy założeniu, iż już na starcie będą udostępniać także linie ISDN, choć podobno z realizacją wniosku też bywa w praktyce różnie.

Nasi operatorzy oferują też 50-procentową obniżkę opłaty instalacyjnej za rezygnację z łącza analogowego. Europa trochę nam już uciekła, bo w kilku krajach (i to nie tylko Europy Zachodniej, ale także na Węgrzech) operatorzy oferują już obniżki, jeśli linia ISDN jest drugim łączem abonenta i nie chce on, broń Boże, oddawać żadnego łącza analogowego, bo nie jest już ono operatorowi do niczego potrzebne.

Po co komu ISDN i za ile?

Aparaty ISDN są kilka razy droższe od analogowych, podobnie jak modemy (w przypadku ISDN-u nie jest to modem, bo niczego nie moduluje, ani nie demoduluje, ale karta, terminal lub terminal-adapter), a opłata instalacyjna jest niemal dwukrotnie wyższa. Pytanie więc, po co to komu i jakie są z tego korzyści?

Moim zdaniem, korzyścią numer 1 dla małej firmy jest możliwość instalacji z kilkoma numerami MSN (w dodatku łatwymi do zapamiętania, bo kolejnymi). Pozwala to rozdzielić linie na linie do rozmów, faksów i transmisji danych, przy czym podczas rozmowy telefonicznej nadal można na drugim kanale B (za oddzielną opłatą taryfową) łączyć się z Internetem czy wysyłać i odbierać faksy. W dodatku dla biznesowych czy indywidualnych internautów i użytkowników poczty elektronicznej komfort pracy na zestawianym w ciągu 2-3 sekund łączu o przepustowości (prawdziwej) 64 (a za podwójną opłatą - 128 Kbps) jest naprawdę duży, a transmisja pewna. Zerwanie transmisji zdarzyło mi się przez 2 ostatnie miesiące tylko kilkanaście razy. Zupełnie dobrze działa ISDN­ owy numer dostępowy TP SA 0202422. Ciekawe, czy to, że niemal zawsze można się z nim połączyć za pierwszym razem, ma związek z małą liczbą użytkowników ISDN-u?

Koszty eksploatacyjne ISDN-u w wersji podstawowej (2B+D) są niemal takie same, jak łącza analogowego - taka sama opłata za połączenie i trochę tylko droższy abonament. Koszt instalacji w TP SA i u niektórych innych operatorów - porównywalny z rozwiązaniem SDI - spada o połowę, jeśli oddaje się linię analogową. Dodatkową korzyścią jest dużo szerszy niż w łączach analogowych zakres usług dostarczanych nawet standardowo przez operatora. Ci, którzy na co dzień korzystają z telefonów komórkowych, w lepszych telefonach ISDN znajdą znajomy zestaw funkcji: CLIP (wyświetlanie numeru, który do nas dzwoni), CLIR (blokada wyświetlania naszego numeru), AOC (informacja o opłacie za połączenie), przekierowania itp. (nawet SMS-y, które tu nazywają się UUS (User-to-User Signalling), mogą mieć do 32 znaków). O bogactwie funkcji świadczy choćby instrukcja obsługi. W moim telefonie liczy ona ponad 90 stron!

Z praktycznego punktu widzenia co najmniej kilkadziesiąt złotych zaoszczędziłem dzięki temu, że zainstalowano mi alcatelowski terminal NTtwin+. Gustowna skrzyneczka w komputerowym beżu, o rozmiarach 20 x 15 x 5 cm, z dwoma diodami (sygnalizacja działania linii i zasilania), ma dwa wyjścia cyfrowe S/T - oddzielnie do telefonu ISDN i do komputera - oraz dwa analogowe a/b, oszczędziła mi kupowania oddzielnego terminal-adaptera dla urządzeń analogowych.

Rozwiązanie idealne?

Na własnej skórze doświadczyłem jednak także ciemniejszych stron ISDN-u w naszych warunkach.

Zaczyna się od samego złożenia wniosku, który ma rozpocząć procedurę sprawdzania, czy u danego abonenta moża zainstalować ISDN. Odpowiedź negatywną zwykle dostaje się szybko. Kuriozalnym wyjątkiem jest firma, która - mimo ponawianych interwencji - czeka na odpowiedź już od roku. Należy dodać, że w grę wchodzi niemały i kosztowny pakiet PRI (30B+D), zaś firma mieści się przez ulicę od wielkiego Centrum Radiokomunikacji i Telekomunikacji naszego narodowego operatora, w samym sercu stolicy. Żeby się owej firmie nie nudziło, od czasu do czasu pracownicy Biura Obsługi Dużych Klientów - zamiast podania terminu instalacji - żądają dostarczenia nowego wyciągu z sądu rejestrowego spółki, bo poprzedni dołączony do wniosku już stracił ważność (ważny jest tylko 3 miesiące).

Ja byłem w lepszej sytuacji, bo kiedy już dotarłem do instalacji, to czynności techniczne - zestawianie i testowanie łącza ISDN, instalacja terminala NT - trwały dosłownie pół godziny, zostały przeprowadzone szybko i sprawnie przez dobrą ekipę techniczną TP SA. Niestety, przed tą sprawną akcją i po niej papiery wędrowały między biurkami w mojej podwarszawskiej centrali oraz dyrekcji w oddalonej aż o 25 km stolicy niemal 2 miesiące. Jest to bardzo istotne, bo od momentu zestawienia i przetestowania łącza do podpisania umowy i uruchomienia nowego numeru stara linia jest odcięta i nawet nie można na niej zainstalować informacji, że się właśnie zmienia numer (bo go już nie ma), a przedtem też nie można takiej informacji umieścić (bo numeru jeszcze nie ma). W moim przypadku trwało to kilka tygodni, ale na szczęście miałem drugą linię analogową. W dodatku, w odróżnieniu np. od Netii czy Telefonii Lokalnej, w TP SA pytanie o możliwość pozostawienia sobie poprzedniego numeru spotyka się z ogromnym zdziwieniem pracowników BOK-u, nienawykłych jeszcze do takich fanaberii.

Niestety, kilka przydatnych funkcji ISDN-u nie jest w TP SA dostępnych, podobno z powodu nieprawidłowego przekazywania sygnalizacji między centralami. Najbardziej brakuje mi możliwości oddzwonienia pod wyświetlany numer, np. nieodebranego telefonu. Zapisywany jest on z pełnym numerem kierunkowym, np. 0221234567 i centrala, która tak go wpisała, nie potrafi potem nic z nim zrobić, a pozbawiony wsparcia centrali telefon nie jest na tyle mądry, by obciąć zbędne w przypadku połączenia lokalnego prefiksy. Dla centrali zaś jest to tylko błędny numer. Prawidłowo nie są natomiast wyświetlane numery zastrzeżone przez abonenta.

Od czasu do czasu mój telefon nie wybiera niektórych numerów central, mój numer bywa też niedostępny dla innych. Na linii analogowej nie wiedziałbym dlaczego, natomiast w ISDN-ie centrala informuje mnie o tym komunikatami na wyświetlaczu, np. "Destiny out of service" lub "Exchange congestion". Nie przejmuję się tym za bardzo i do kolegi, który ma taki sam jak ja zestaw linii (1 linia ISDN + 1 analogowa), dzwonię w takich razach przez linię analogową (na analogową lub ISDN - w tym drugim przypadku czasem słyszę wtedy "Abonent czasowo niedostępny"). Przy telefonowaniu z niektórych central zjawisko to ma charakter permanentny. Z takiej centrali publicznej można się dodzwonić tylko na główny numer abonenta ISDN, ale nie na MNS-y. Przy okazji rozważania lingwistyczne. Daję sobie radę z różnymi językami obcymi, nawet nieindoeuropejskimi, ale menu telefonu ISDN mam ustawione w języku polskim. Tymczasem komunikaty centralowe pojawiają się zawsze po angielsku, choć z racji pochodzenia central mogłyby się pojawiać np. po niemiecku, francusku lub hiszpańsku, a gdybym mieszkał w regionie Opola, to może tam centrale Samsunga informowałyby mnie o braku możliwości realizacji połączenia po koreańsku. Patrząc na możliwe kierunki dostaw central, mamy jeszcze szansę np. na szwedzki. Czyżby po polsku (i zgodnie ze stosownymi ustawami o obowiązującym języku instrukcji obsługi, opisów produktów itp.) informowały tylko centrale produkcji gdańskiej DGT?

ISDN na przyszłość

Mimo głoszonym jeszcze kilka lat temu opiniom, nic nie zapowiada rychłej śmierci ISDN-u ani w Europie, ani poza nią, np. z ręki dużo kosztowniejszego inwestycyjnie xDSL. Za naszą zachodnią granicą ISDN jest bardzo popularny jako podstawowa usługa telekomunikacyjna oraz droga dostępu do Internetu i poczty elektronicznej dla rynku SOHO, a nawet dla użytkowników domowych. Świadczy o tym widok działów z domową elektroniką niemieckich domów towarowych i supermarketów. Są tam oddzielne półki z telefonami analogowymi - "sznurkowymi", oddzielne z bezprzewodowymi (w tym pół półki z DECT-ami), oddzielne z telefonami komórkowymi i oddzielne z telefonami ISDN. Fakt, że pojawiły się one w supermarketach, świadczy, że nabywca nie musi się martwić o to, czy w jego domu jest dostęp do łącza ISDN. Jeśli nie ma, to jest to kłopot operatora. Wg danych EITO , w 1999 r. w samych tylko Niemczech było prawie 12,4 mln linii ISDN (w ekwiwalentach kanałów B). Dla porównania: w Czechach, Estonii, Polsce, Rosji, Słowacji, Słowenii i na Węgrzech - razem wziętych - było w końcu 1999 r. takich linii tylko 340 tysięcy. Jednak popularność ISDN-u w naszym regionie szybko zaczyna rosnąć i chyba ma w tym swój udział prywatyzujący te okolice Deutsche Telekom. France Telecom też ma tych linii sporo ­ 3,6 mln na 34,1 mln abonentów. Więc miejmy nadzieję, że i u nas ISDN będzie się rozwijał podobnie szybko, jak w Czechach, gdzie Český Telecom odnotował przyrost w ciągu roku o 152 proc. (do 86 tys. linii w połowie br.), czy na Węgrzech (w Matávie skok o 107 proc. do 181,4 tys. linii 30 czerwca br.). Matáv miał już nawet w ciągu 12 miesięcy od czerwca ubiegłego roku - jako pierwszy w naszym regionie - spadek liczby linii analogowych u abonentów biznesowych o 50 tysięcy. Część z nich przeszła na łącza stałe, ale większość właśnie na ISDN.

Natomiast o nadal małym zasięgu ISDN-u - nie tylko w polskich sieciach, ale także w świadomości abonentów - świadczy (prawdziwa) anegdota z mojej praktyki. Zadzwoniła do mnie (pod mój numer ISDN) znajoma z firmy zajmującej się m.in. wynajmem mieszkań dla zagranicznych firm i ich pracowników. "Ty wszystko wiesz o komputerach i całej tej telekomunikacji, to powiedz, o co może chodzić naszemu nowemu klientowi. Facet przyjechał do pracy z Niemiec, ma w Warszawie mieszkać 2 lata, firma ma mu zapewnić mieszkanie z 2 liniami telefonicznymi (co w niektórych regionach naszego kraju nie jest już traktowane przez tzw. BOK-i jako żądanie kogoś, kto się urwał z choinki albo przyleciał z Księżyca - przyp. autora). Chodzi mu jednak o to, żeby co najmniej jedna z linii była, no i coś tam, ale nawet nasz szef techniczny, pan Kazio, nie ma pojęcia, o co mu chodzi, a facet się dziwi. To oni tam w Niemczech mają inne telefony?" Bardzo się zdziwiła, kiedy się dowiedziała, że właśnie dzwoni do mnie na taki inny telefon.

Autor jest ekspertem Centrum im. Adama Smitha.

Porównania taryf wybranych operatorów
koszt w zł (brutto) ISDN (2B+D)/analog TP SA (Octopus Komfort - numer główny + 2 MSN) Netia (Duo) (1,2) Dialog (isdn2) (3) Szeptel (isdn)
uzyskanie linii 976,00/561,20 976,00/561,20 878,40/488,00 488,00/488,00 (4)
abonament miesięczny 48,80/30,50 51,24/34,16
(taryfa Zielona)
43,92/30,50
(taryfa Niebieska)
46,30/20,74 36,60/24,40
(Standard)
36,60/30,50
(Biznes)
cena za impuls 3 min. 0,35/0,35 0,34/0,34
(Zielona)
0,35/0,35
(Niebieska)
0,35/0,35
(taryfa analog. Profit)
0,34/0,34
(Standard)
0,34/0,33
(Biznes)
dostęp do Internetu (5) 0,35 0,27
(Zielona)
0,28
(Niebieska)
0,29 0,24

1 - w Netii pozostawienie poprzedniego numeru abonenta po przejściu na ISDN kosztuje jednorazowo 73,20 zł.

2 - za każdy MSN po 1,83 (Zielona) lub 2,44 (Niebieska) zł miesięcznie, tak samo za AOC, CLIR po 4,39/4,88 zł miesięcznie.

3 - wewnątrz sieci Dialog w danej strefie impuls naliczany co 3,5 minuty, za każdy MSN miesięcznie po 4,64 zł, za CLIR i AOC po 4,64 zł miesięcznie.

4 - 366 zł za instalację drugiej linii analogowej, 244 zł za instalację trzeciej linii. W taryfie ISDN Szeptela CLIR, AOC, MSN w cenie abonamentu.

5 - w przypadku wszystkich operatorów w tabeli cena jest taka sama za linie analogowe i ISDN, za 3 lub 6 minut w zależności od pory dnia i tygodnia, w Szeptelu dla osób fizycznych i szkół jest też abonament zryczałtowany za 61 zł miesięcznie.


Wstępniak     Spis treści     Redakcja     Reklama     Prenumerata     Archiwum